GALERIA – KATARZYNA CHODOŃ

Katarzyna Chodoń – „Pani od Muzyki”, edukatorka, śpiewaczka, instruktorka amatorskich grup teatralnych, stypendystka MKiDN z projektem Bestiariusz Krakowski, rysowniczka.

Ilustruje wiersze dla dzieci (Czyta: #TataMariusz; Bajkowe Kołysanki; Cicho Sza Bajki). Tworzy autorskie materiały edukacyjne. W swojej sztuce często nawiązuje do folkloru (cykle Tańce Polskie, Inspirowane tradycją, Muzyka z notatnika). Wystawia rokrocznie od 2012 roku w kraju i za granicą.

Jej główną inspiracją jest kultura tradycyjna i jej przejawy w dzisiejszej sztuce. W malarstwie i rysunkach często nawiązuje do tańców, strojów ludowych wirujących do muzyki, ale też do przemijania – odchodzenia naszych rodzimych tradycji wraz z najstarszymi jej świadkami oraz wiersze i pieśni. Tak o tematyce dziecięcej, jak i skierowanej do starszego odbiorcy.

Współpracuje z instytucjami: Muzeum Krakowa, Fundacja Wszystkie Mazurki Świata z Warszawy oraz wieloma innymi w kraju i za granicą. Związana z krakowskim Teatrem Złoty Róg, Teatrem Mumerus oraz grupą Art Color Ballet.

 

Linki:

Pani od Muzyki FB @PaniOdMuzykiKrakow, IG: pani.od.muzyki

Szkice, malarstwo: www.kchodon.blogspot.com, IG: katarzynachodon Bestiariusz Krakowski FB @bestiariuszkrakowski
Cicho Sza Bajki: FB@cichoszabajki, www.cichosza-bajki.blogspot.com

Kontakt:

mail: [email protected]

 

Wywiad:

Czy pamiętasz moment, w którym Twoje zainteresowanie sztuką było na tyle silne, że wyzwoliło chęć jej samodzielnego tworzenia?

Maluję i rysuję od dziecka, to był mój sposób spędzania czasu wolnego i nieraz pamiętam, jak mama namawiała mnie, żebym wyszła pobiegać na podwórko z innymi dziećmi. Potem jednak różnie się to toczyło, zresztą tak, jak i dziś, ale pamiętam, że kiedy tylko odebrałam dyplom magistra geodezji i znalazłam pracę w biurze postanowiłam jedno – teraz to ja sobie w końcu będę malować!

Za co najbardziej cenisz sobie styl sztuki, w którym się poruszasz i dlaczego stał on się również Twoim stylem?

Zdaje mi się, że najlepiej czuję się w nurcie malarstwa naiwnego. Bardziej liczy się dla mnie chwila, emocja i opowieść. Dynamika kreski, więcej niż plama barwna. Myślę, że wynika to z mojego zainteresowania sztuką i kulturą ludową, która jest tworzona w danej społeczności i w sumie dla danej społeczności, nikomu niczego nie ujmując.

Tworzysz bardziej dla siebie czy dla innych?

Inni ludzie mnie inspirują, jestem gapą-podglądaczem, ale lubię przefiltrowywać to, co zobaczę przez swoją czułość. I przy niczym tak nie medytuję, jak przy malowaniu czy rysowaniu.

Na zakończenie pytanie na rozluźnienie – czy możesz polecić naszym Czytelnikom jakąś książkę, płytę lub film, który ostatnio Ci się spodobał lub wywarł na Tobie istotne wrażenie?

Książki mam dwie! „Krakowiak” Tomasza Nowaka wydana przez Fundację Memo i to propozycja i dla dzieci i dla dorosłych (niech was design nie zwiedzie) oraz „Kolorowy Potwór” Anny Llenas, a z muzyki Ornery Broad – krakowskie trio świetnych babeczek grających w stylu bluegrass. Z filmów, tzn. seriali, ostatnio póki co nic nie przebiło BoJack Horsemana.